Po odwiedzinach w stolicy Australii, mieście Canberra, po wizycie w tutejszym Muzeum Narodowym, rozpoczął się ostatni etap naszej podróży po Australii.
Ostatnie dni przed oddaniem kampera i przelotu do Nowej Zelandii na ciąg dalszy przygody spędzamy w Sydney 🌏 Jest ruch miasta, są ludzie, sklepy, transport miejski. Przyznaję, że nieco od tego odwykłam przez ostatni miesiąc.
Dziś czas na wizytę na wyspie Coctatoo, czyli w miejscu wpisanym na listę UNESCO. To tutaj zsyłani byli skazani więźniowie np. z Wielkiej Brytanii. To „praktyczne” rozwiązanie pozwalało „pozbyć” się problemu – raz wysłany skazaniec często nie pojawiał się już nigdy więcej w kraju, z którego odpłynął statkiem w kierunku Australii. A warunki na takich wyspach były niesamowicie trudne. Aby wyobrazić sobie jak wyglądało życie więźnia polecam obejrzenie filmu „Pappilon”.
Cała wyspa była do niedawna terenem niedostępnym dla odwiedzających, za to dziś można zagłębić się w historię, podpatrzyć, jak mieszkał nadkomisarz sprawujący pieczę nad więźniami czy zobaczyć jak budowano w tutejszej stoczni statki.
Basia Bartczak 