Ibiza

Przyleciałam na Ibizę

Szwendam się po mieście po hiszpańskich mokrych uliczkach, bo dziś leje jak z cebra. Przyleciałam, aby pobyć trochę sama, pomyśleć, poczuć, a także popracować. Dziś chodząc ulicami łapałam się na myśleniu o tym, jak bardzo chcę wysłać kartkę pocztową do mojego dziadzia. Robiłam to prawie zawsze, gdy byłam w podróżach, a on zawsze się cieszył, że je dostawał.

Tym razem jednak kartki już nie wyślę, choć instynktownie robię to w myślach co chwilę. Pożegnałam mojego dziadzia na początku marca. Odszedł od nas, wyruszył w dalszą podróż. Dokąd? Nie wiem. Ale wiem, że bardzo mi go brakuje. Ciężko mi szczególnie w momentach takich jak te, gdy automatycznie kupuję kartę pocztową z myślą o nim.

Różnie sobie radzimy z żałobą po stracie najbliższych. Niektórzy z nas ubierają się na czarno, inni na biało. Jedni płaczą, drudzy świętują. Inni tańczą, a u jeszcze innych taniec jest zakazany. Ubieramy maski, czuwamy przy ciałach, rwiemy włosy z głowy, kontemplujemy, palimy świeczki w nadziei, że pomoże to zarówno duszom w podróży, jak i nam samym. Niesamowite, jak różnie wyglądają obrzędy pożegnania dookoła świata, niesamowite, jak różnie radzimy sobie z procesem żałoby jako jednostki.

Ja wybrałam wyjazd. I coś na tym wyjeździe się zadziewa. Choć mój dziadzio nigdy nie był na Ibizie, to tutaj, z dala od dnia codziennego, słyszę i czuję go mocniej niż gdziekolwiek indziej. Wszystkim nam życzę takich miejsc i spotkań.

Pobędę tutaj troszkę, aby potem wrócić do domu, do siebie. I kontynuować dalszą podróż razem. Dziękuję za waszą cierpliwość w oczekiwaniu na nowe daty kursów, szkoleń i spotkań.

Aho z Ibizy!

Categories: Blog, Hiszpania, Ibiza, Kraje, Wyspiarsko | Tagi: , , , , | Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com.